Łapczyński Gracjan

rotmistrz

Gra­cjan Łap­czyń­ski, herbu Jeli­ta, rot­mistrz 5. Pułku Uła­nów Zasław­skich uro­dzo­ny 6 stycz­nia 1892, w mająt­ku Stara Wieś, pow. toma­szew­ski, woj. lubel­skie, syn Alek­san­dra i Emi­lii z Niewęgłowskich.

Absol­went 8‑klasowego gim­na­zjum w Chełm­nie Lubel­skim (matura1913), następ­nie stu­dent prawa na Uni­wer­sy­te­cie War­szaw­skim (1913 – 1915).

Latem 1915 roku staje do pobo­ru woj­sko­we­go i zosta­je skie­ro­wa­ny do szko­ły wojen­nej kawa­le­rii w Jeli­za­wiet­gro­dzie (w armii rosyj­skiej pano­wał chro­nicz­ny brak ofi­ce­rów dla­te­go wykształ­co­nych pobo­ro­wych wcie­la­no do szkół kształ­cą­cych przy­szłych ofi­ce­rów). Po pół­rocz­nym prze­szko­le­niu skie­ro­wa­ny na front pół­noc­ny, gdzie pełni służ­bę wywia­dow­czą. Brał udział w ofen­sy­wie i obro­nie wojsk car­skich pod Rygą, gdzie zosta­je kontuzjowany.
Za walecz­ność otrzy­mał kilka rosyj­skich odzna­czeń, m.in. Krzyż św. Jerze­go, św. Anny i św. Stanisława.

W cza­sie powsta­wa­nia Kor­pu­sów Pol­skich nie dosta­je zezwo­le­nia na przej­ście do nich w wyni­ku tego dezer­te­ru­je z armii carskiej.
18 grud­nia 1917 wstę­pu­je do orga­ni­zu­ją­cych się for­ma­cji Wojsk Pol­skich w Miń­sku Litew­skim, skąd wyje­chał do Moskwy z zada­niem wydzie­le­nia woj­sko­wych Pola­ków z sze­re­gów armii rosyj­skiej. W poło­wie stycz­nia 1918 roku opu­ścił Moskwę i ponow­nie wró­cił do I Kor­pu­su Pol­skie­go. Tu pod roz­ka­za­mi płk. Wysoc­kie­go brał udział w obro­nie Miń­ska Lit.

Po wkro­cze­niu Niem­ców prze­szedł wraz z dywi­zjo­nem uła­nów do Bobruj­ska. Gdzie wstą­pił do Legii Ofi­ce­rów Jazdy, w któ­rej pozo­stał do demo­bi­li­za­cji Korpusu.
Od listo­pa­da 1918 roku był ofi­ce­rem Woj­ska Pol­skie­go. Z roz­ka­zu Komen­dy Głów­nej Stra­ży Oby­wa­tel­skiej w Hru­bie­szo­wie roz­po­czął akcję roz­bra­ja­nia wojsk Oku­pa­cyj­nych w połu­dnio­wej czę­ści powia­tu hru­bie­szow­skie­go. W końcu 1918 roku był w skła­dzie 5 Pułku Uła­nów gdzie pełni funk­cję adiu­tan­ta pułku. Pod­czas dzia­łań 1920 roku słu­żył jako ofi­cer gospo­dar­czy tego pułku. Uczest­ni­czył w ofen­sy­wie kijowskiej.

Po zakoń­cze­niu dzia­łań wojen­nych w lutym 1921 roku odko­men­de­ro­wa­ny do Mini­ster­stwa Spraw Woj­sko­wych Depar­ta­men­tu I Broni Głów­nych i Wojsk Tabo­ro­wych-Sek­cji Jazdy na sta­no­wi­sko refe­ren­ta per­so­nal­ne­go. W wyni­ku demo­bi­li­za­cji Woj­ska Pol­skie­go zatwier­dzo­ny (na mocy dekre­tu Naczel­ni­ka Pań­stwa) ofi­ce­rem zawo­do­wym i ponow­nie skie­ro­wa­ny do 5 Pułku Ułanów.

W latach 1922 – 1929 peł­nił służ­bę w kilku jed­nost­kach. Był m.in. zastęp­cą dowód­cy szwa­dro­nu w 18 p.uł., instruk­to­rem jazdy w tym pułku i 1 pułku strzel­ców kon­nych, zastęp­cą szefa w Sze­fo­stwie Remon­tu DOK IV w Łodzi, refe­ren­tem w Wydzia­le Remon­tu Depar­ta­men­tu II Mini­ster­stwa Spraw Woj­sko­wych, prze­szedł też prze­szko­le­nie na kilku kur­sach wojskowych.

W 1928 roku prze­nie­sio­ny z 1 psk w stop­niu rot­mi­strza do Kor­pu­su Ochro­ny Pogra­ni­cza na sta­no­wi­sko dowód­cy 17 szwa­dro­nu „Rokit­no”. 30 listo­pa­da 1929 zwol­nio­ny z woj­ska, jako trwa­le nie­zdol­ny do służ­by wojskowej.

Do 1939 roku pra­co­wał w admi­ni­stra­cji pań­stwo­wej, mię­dzy inny­mi w 1931 roku był wice­pre­zy­den­tem mia­sta Pińsk, w 1933 roku bur­mi­strzem mia­sta Wyso­kie-Litew­skie, w 1934 bur­mi­strzem Kobrynia.

W trud­nych do odtwo­rze­nia oko­licz­no­ściach dostał się do nie­wo­li sowiec­kiej i tra­fił do Koziel­ska. Nazwi­sko stry­ja figu­ru­je na liście wywóz­ko­wej NKWD (052/4 z 27.4.1940 r. Poz.90). Został zamor­do­wa­ny w Lesie Katyńskim.
Eks­hu­mo­wa­ny w 1943 roku do brat­niej mogi­ły, praw­do­po­dob­nie pią­tej, zewi­den­cjo­no­wa­ny pod nume­rem 2721. Przy jego zwło­kach zna­le­zio­no m.in. listy, wizy­tów­kę, kartę szczepień.

Rot­mistrz Gra­cjan Jeli­ta Łap­czyń­ski był kawa­le­rem Krzy­ża Walecznych.

Histo­rię mego stry­ja rtm. Gra­cja­na Jeli­ta Łap­czyń­skie­go spi­sa­łem ze wspo­mnień rodzin­nych oraz wypi­su z „Woj­sko­we­go Prze­glą­du Histo­rycz­ne­go” (nr 1/2 sty­czeń-czer­wiec-1994 str.134-Pro Memoriał).

Wer­sje aresz­to­wa­nia stry­ja Gracjana

Gdzie i w jakich oko­licz­no­ściach został aresz­to­wa­ny, jest już nie do otwo­rze­nia. Stryj Gra­cjan od roku 1929 był już poza woj­skiem, ponie­waż w tym roku został prze­nie­sio­ny w stan spo­czyn­ku. Według pierw­szej wer­sji już od dawna był na liście NKWD do aresz­to­wa­nia i likwi­da­cji. Jako ofi­cer car­skiej szko­ły kawa­le­ryj­skiej odzna­czo­ny Krzy­żem św. Anny i św. Jerze­go, dopu­ścił się dezer­cji z armii car­skiej i dzia­łał na jej nie­ko­rzyść. Kiedy zaczę­ły powsta­wać Pol­skie Kor­pu­sy, nie otrzy­mał zgody władz woj­sko­wych na przej­ście z armii car­skiej do Kor­pu­su Pol­skie­go. Dezer­te­ru­je, prze­dzie­ra się do Pol­ski i wstę­pu­je jako ochot­nik do Legii Ofi­cer­skiej. W 1917 roku roz­ka­zem władz woj­sko­wych zosta­je odde­le­go­wa­ny do Moskwy celem agi­ta­cji żoł­nie­rzy pocho­dze­nia pol­skie­go do powsta­ją­cych oddzia­łów pol­skich. Takiej zdra­dy Rosja nie daruje.

Druga wer­sja dosta­nia się do nie­wo­li sowiec­kiej według rodzi­ny i braci Gra­cja­na, ofi­ce­rów przed­wo­jen­nej kawa­le­rii, jest taka, że wycho­wa­ny w rodzi­nie o tra­dy­cjach patrio­tycz­no-woj­skowch (dzia­dek powsta­niec stycz­nio­wy, bra­cia słu­ży­li w: 1. Pułku Szwo­le­że­rów, 2. Pułku Strzel­ców Kon­nych, 3. Pułku Strzel­ców Kon­nych) Gra­cjan, cho­ciaż od deka­dy nie był już w woj­sku i zaj­mo­wał wyso­kie sta­no­wi­ska w cywil­nej admi­ni­stra­cji pań­stwo­wej, jego ofi­cer­ski honor i miłość do Nie­pod­le­głej nie pozwa­la­ły na sta­nie z boku, gdy ojczy­zna zna­la­zła się w nie­bez­pie­czeń­stwie. Mimo że nie pod­le­gał mobi­li­za­cji, ruszył praw­do­po­dob­nie do swo­je­go byłe­go pułku.
Jego ciało zosta­ło w 1943 roku odsło­nię­te w dole śmier­ci w lesie katyń­skim. Wszy­scy zosta­li w bestial­ski spo­sób pozba­wie­ni życia. Według braci, takie mogły być powo­dy aresz­to­wa­nia, a która wer­sja jest praw­do­po­dob­na, już się nigdy nie dowie­my. Brak doku­men­tów, świad­ków, jak i śladu w „Woj­sko­wym Prze­glą­dzie Histo­rycz­nym”. Czas powo­li zacie­ra ślady, lecz pamięć o Naszym Rodzin­nym Boha­te­rze pozo­sta­nie tak długo, dopó­ki będzie­my żyć i prze­ka­zy­wać pamięć kolej­nym poko­le­niom. Dla nas, bra­tan­ków: Gra­ży­ny, Jolan­ty, Aldo­ny i Józe­fa stryj Gra­cjan jest boha­te­rem i wzo­rem do naśladowania.

Józef Łap­czyń­ski, bra­ta­nek rtm. Gra­cja­na Jeli­ta Łapczyńskiego

Mate­ria­ły prze­ka­zał bra­ta­nek, Józef Łapczyński