O projekcie

Rodzi­ny Katyń­skie od dzie­się­cio­le­ci opo­wia­da­ją swoją histo­rię. W tej apli­ka­cji dzie­li­my się wspo­mnie­nia­mi o NASZYCH BLISKICH – to oni zgi­nę­li w 1940 roku jako Ofia­ry Zbrod­ni Katyń­skiej. Prze­ka­zy­wa­na tutaj lek­cja żywej histo­rii jest tak pomy­śla­na, aby poka­zać dzi­siaj, kogo wtedy zabra­kło w naszych domach. Nie zapo­mi­na­my o maka­brze i tra­gicz­nej śmier­ci, jaka spo­tka­ła ojców, dziad­ków, pra­dziad­ków, ale chce­my, by zapa­mię­ta­no NASZYCH BLISKICH jako kon­kret­nych ludzi, poka­zu­je­my, jak wyglą­da­li, opo­wia­da­my, jak żyli, gdzie pra­co­wa­li, kim były ich rodzi­ny i jakie mieli pasje.

Na por­tre­ty NASZYCH BLISKICH skła­da­ją się krót­kie notki bio­gra­ficz­ne, pisa­ne na potrze­by tej apli­ka­cji i uzu­peł­nio­ne dany­mi z ksiąg cmen­tar­nych Katy­nia, Char­ko­wa i Mied­no­je. Kiedy na począt­ku XXI wieku powsta­wa­ły te nie­oce­nio­ne kom­pen­dia, żyło jesz­cze wiele żon i rodzeń­stwa Ofiar; jako bez­po­śred­ni świad­ko­wie dostar­czy­li mnó­stwo danych, które zacho­wu­ją cechę unikatu.

Dłuż­sze tek­sty skła­da­ją się na dział WSPOMNIENIA. Liczy­my na wyro­zu­mia­łość Czy­tel­ni­ków, bo wiele z tych świa­dectw to zapi­ski ama­tor­skie, pisa­ne ser­cem i wypo­wia­da­ne przez ści­śnię­te gar­dło. Nie popra­wia­my ich stylu, nie wygła­dza­my tam, gdzie emo­cje biorą górę nad formą.

Z rodzin­nych archi­wów wycią­gnę­li­śmy prze­cho­wy­wa­ne tam foto­gra­fie i doku­men­ty, te nie­odzow­ne ilu­stra­cje świa­ta, któ­re­go już nie ma. Niech służą naszej wyobraź­ni pomo­cą w podró­ży do czasu, który przeminął.