Władysław Ludwik Nieć
Ojciec pracował jako nauczyciel w Średniej Szkole Handlowej w Grodnie, gdzie mieszkał wraz z rodziną. Zapalony narciarz i turysta. Wolne chwile, spędzał wraz z żoną, na wędrówkach po górach.
Latem 1939 r. odbywał ćwiczenia wojskowe w Nowym Sączu w 1 Pułku Strzelców Podhalańskich. Z opracowań dot. historii 1 Pułku Strzelców Podhalańskich (Kampania wrześniowa 1939) wynika, że w 1939 roku pułk z Nowego Sącza wszedł w skład 2 Brygady Górskiej. Jego zadaniem w czasie kampanii wrześniowej była osłona nadgranicznych terenów w dolinach Popradu, Białej i Ropy. 5 września 2 batalion bronił Nowego Sącza, potem Bobowej i stoczył bitwę pod Szymbarkiem, gdzie odcięte oddziały schroniły się w pobliskich lasach. Inne jednostki pułku, wycofywały się przed przeważającymi siłami w kierunku Lwowa. Zaledwie kilkudziesięciu żołnierzy Pułku zdołało przebić się do Lwowa. Prawdopodobnie w tej grupie był ppor. rez. Władysław Nieć i we Lwowie dostał się do niewoli sowieckiej a następnie do obozu w Kozielsku.
Jedyną wiadomość jaką otrzymała żona Regina z Kozielska to list, kartka z notesu, przekazana rodzinie w Grodnie.
Losy najbliższych
Z uwagi na ćwiczenia wojskowe Władysława Niecia, żona Regina z d. Hlebowicz z córką Danutą ur. w 1938 r. i synkiem Januszem ur.1939 r. latem 1939 r. przyjechała do rodziców męża do Nowego Sącza. Gdy wybuchła wojna rodzice Władysława postanowili odwieźć Reginę z dziećmi do Grodna sądząc, że będzie tam bezpieczniej. 5 września pociąg pasażerski, w którym jechali, w pobliżu semafora Słotwina –Brzesko został zbombardowany a pasażerowie, którzy próbowali ukryć się w lesie ostrzelani z broni maszynowej.
Zginęli tam najbliżsi Władysława:
ojciec Stanisław Nieć
brat Zbigniew Nieć 18-letni maturzysta 1939 i harcerz
synek Janusz Nieć 3 – miesięczne niemowlę
Uniknęły śmierci tylko matka Bronisława, żona Regina i córka Danuta.
Po powrocie do Nowego Sącza Regina Nieciowa zaangażowała się w pracę konspiracyjną, a po aresztowaniach znajomych w Sączu, podjęła pracę w jako nauczycielka w górskich wsiach najpierw w Łętowem k/Mszany a następnie w Obidzy k/Jazowska. O śmierci męża dowiedziała się z w 1943 r. z prasy wydawanej w Generalnym Gubernatorstwie, w której Niemcy publikowali nazwiska ekshumowanych w Katyniu polskich oficerów.
W 1941 r. zamordowany został też ukochany brat Reginy ks. prof. Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie Henryk Hlebowicz, który przez papieża Jana Pawła II został zaliczony w poczet błogosławionych.
Po zakończeniu wojny w 1945 r. do Chełmna w woj. bydgoskim, przyjechała z córką Regina Nieciowa, gdzie w ramach repatriacji została przesiedlona z Wilna jej młodsza siostra. W Chełmnie Regina Nieciowa była zatrudniona w Liceum Pedagogicznym na stanowisku nauczycielki fizyki i tam pracowała aż do przejścia na emeryturę. Córka Danuta, po ukończeniu Politechniki Gdańskiej zamieszkała w Bydgoszczy i tu przeniosła się też Regina Nieciowa.
Regina Nieciowa zmarła 21 grudnia 1991 r. i jest pochowana na cmentarzu przy ul. Stawowej w Bydgoszczy.
Relacja córki Danuty Kuźmickiej.