Michał Pachołek
Wspomnienie postaci Michała Pachołka
Paulina Pachołek
1 września 1939 roku wojska niemieckie wkroczyły od zachodu, północy i południa do Polski. Od wschodu w dniu 17 września w wyniku paktu zawartego pomiędzy Niemcami a ZSRR, będącego formalnie IV rozbiorem Polski, wtargnęły wojska sowieckie. Rozpoczęła się II wojna światowa, której skutki do dziś są widoczne. Nie tylko w sferach ekonomicznych, społecznych i kulturowych, ale również w sercach rodzin, których zbrodnie tej wojny zamieniły życie w koszmar.
W niniejszym opracowaniu opisano losy jednej z takich rodzin, którą dotknęła tragedia katyńskiego mordu. W Kalininie (dzisiejszy Twer) 30 kwietnia 1940 roku zamordowany został strzałem w tył głowy przodownik Policji Państwowej, Michał Pachołek. Urodził się 25 sierpnia 1899 roku w Mszanie Dolnej. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, a po jej zakończeniu wstąpił do Policji. Otrzymał przydział do pracy w Oświęcimiu, gdzie pełnił służbę przez około 15 lat. Po awansowaniu do stopnia przodownika został przeniesiony na stanowisko komendanta posterunku w Żywcu Zabłociu.
Ożenił się z Bronisławą Kaczmarczyk. Wraz z żoną, z zaciągniętego w banku kredytu hipotecznego w wysokości 35 000 złotych wybudował dom na parceli obok rodziców Bronisławy. Ostatnie raty kredytu zostały spłacone podczas okupacji.
Według relacji siostry Bronisławy Pachołek, Anny Busiek, wiadomo, że tydzień przed wybuchem II wojny światowej Michał i Bronisława wyjechali wraz trojgiem dzieci: dwunastoletnim Kazimierzem, pięcioletnim Eugeniuszem i dwumiesięczną Heleną do miejscowości Zimna Woda na przedmieściach Lwowa. Dziesięcioletnia wówczas Zofia została u rodziców Bronisławy. Prawdopodobnie Michał Pachołek otrzymał rozkaz przewiezienia akt policyjnych na tereny, na których koncepcja Sztabu Głównego Wojska Polskiego przewidywała zorganizowanie nowego obszaru obrony w oparciu o granicę z ZSRR i Rumunią. Zostali zakwaterowani w budynku miejscowej szkoły wraz z innymi trzema rodzinami (każda „mieszkała” w jednym rogu sali). Przeczuwając nadejście jeszcze bardziej tragicznych chwil, Bronisława prosiła męża, aby zamienił mundur policyjny na cywilne ubranie, ale Michał stwierdził, że „nie będzie zdradzał Ojczyzny”, i chodził dalej w mundurze. Po agresji ZSRR 17 września obszary wschodniej Polski zostały zajęte przez wojska sowieckie. W konsekwencji tego faktu do niewoli dostało się około 250 000 żołnierzy i oficerów, w większości niestawiających oporu. Michał Pachołek podczas aresztowania oddał żonie swoją obrączkę ślubną ze słowami „może Ci się przydać”. Wcześniej Bronisława ukryła służbowy pistolet w beciku trzymiesięcznej Heleny.
Michał Pachołek po aresztowaniu z Zimnej Wodzie przewieziony został do obozu w Ostaszkowie. Znajdował się on na wyspie jeziora Seliger, położonego przy linii kolejowej Wielkie Łuki — Bogołoje (około 300 km na północny zachód od Moskwy). Podobnie jak obozy w Kozielsku i Starobielsku mieścił się on w kompleksie zabudowań poklasztornych. W okresie od listopada 1939 roku do kwietnia 1940 roku przebywało w nim około 6500 osób. Wśród nich około 400 oficerów, w tym 300 oficerów policji zmilitaryzowanej po wybuchu wojny. Ponadto przebywali tam ludzie uważani przez NKWD za szczególnie niebezpiecznych, a więc oficerowie wywiadu, żandarmerii, żołnierze korpusu Ochrony Pogranicza, policji oraz straży więziennej. Poza tym przebywało w Ostaszkowie kilkudziesięciu duchownych, osadników wojskowych, ziemian i prawników. Warunki pobytu w ostaszkowskim obozie były gorsze niż w Kozielsku i Starobielsku, o czym świadczy między innymi liczba 92 zmarłych w czasie pobytu. Spośród jeńców obozu w Ostaszkowie ocalały jedynie 124 osoby. Pozostali bez przedstawienia zarzutów, prawa do obrony, sądu, decyzją najwyższych władz sowieckiej Rosji zostali bestialsko zamordowani w podziemiach budynku więzienia NKWD w Kalininie. „Był policjantem, to wystarczy, by go rozstrzelać” – powiedział na jednym z przesłuchań szef kalinińskiego NKWD, Dmitrij Stefanowicz Tokariew, później generał bezpieczeństwa państwowego w Kazaniu. Ofiary tej zbrodni spoczywają w lesie w miejscowości Miednoje.
Bronisława Pachołek z czworgiem dzieci przez jakiś czas mieszkała w szkole w Zimnej Wodzie. Po uzyskaniu od władz sowieckich zezwolenia na powrót, po długiej podróży pociągiem wrócili do Oświęcimia, do rodzinnego domu. Na przełomie lutego i marca 1940 roku Bronisława otrzymała jedną, jedyną małą brązową kartkę z napisem: „Serdeczne pozdrowienia z Ostaszkowa, Broniu dbaj (pamiętaj) o dzieci. Michał”. Kartkę tę prawdopodobnie zabrał pan Klimsza, który pochodził z krakowskiej rodziny prawniczej. W roku 1973 lub 1974 wystarał się on o rentę po mężu dla Bronisławy. W czasie okupacji niemieckiej Bronisława została z dziećmi wysiedlona z własnego domu do Chełmu Śląskiego. Aby mieć się, z czego utrzymać i nie zostać wywiezioną na roboty do Niemiec, pracowała w fabryce obuwia „Bata” w Chełmku, oddalonego od Chełmu o 15 kilometrów. Odległość tę pokonywała zwykle pieszo, bo przejazd pociągiem przez Oświęcim był zbyt niebezpieczny.
Bronisława Pachołek sama wychowała czworo dzieci, które chociaż zdolne nie miały warunków finansowych, by po ukończeniu szkoły dalej się kształcić, pójść na studia. Aby pomóc w utrzymaniu rodziny, szesnastoletni Kazimierz rozpoczął pracę, a pozostałe rodzeństwo pomagało w domu w miarę swoich możliwości aż do czasu, gdy sami mogli pracować. Wszyscy pozakładali swoje rodziny. Dzisiaj Michał i Bronisława Pachołek mieliby ośmioro wnucząt oraz piętnaścioro prawnucząt i czworo praprawnucząt. Niestety, cała czwórka ich dzieci już nie żyje. Zofia zmarła w 1987 roku, Eugeniusz w 1994 roku, Helena w 1999 roku, Kazimierz w 2002 roku. Wcześniej, 5 września 1977 roku zmarła Bronisława, mając lat 74.
Po wojnie trwały próby poszukiwania Michała przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Na skutek zmowy milczenia narzuconej przez ZSRR w ówczesnej socjalistycznej Polsce nie można było uzyskać żadnej informacji na temat zaginionego. Dopiero przemiany polityczne zapoczątkowane wolnymi wyborami w 1989 roku pozwoliły synom zamordowanego Michała na dochodzenie prawdy o Ojcu. Poprzez działalność w Stowarzyszeniu Rodzin Katyńskich stało się możliwym uzyskanie formalnego potwierdzenia śmierci Michała Pachołka.
28 listopada 2000 roku Urząd Stanu Cywilnego w Warszawie wydał Akt Zgonu, w którym potwierdził datę i miejsce zgonu Michała Pachołka wpisując odpowiednio 30 kwietnia 1940 roku i Kalinin (obecnie Twer).
W dniu 5 maja 2010 roku na terenie Miejskiego Gimnazjum nr 4 im. Zofii Kossak w Oświęcimiu odbyła się uroczystość poświęcona awansowanemu pośmiertnie do stopnia aspiranta Policji Państwowej Michałowi Pachołkowi dla uczczenia, którego posadzono Dąb Pamięci w ramach ogólnopolskiej akcji „KATYŃ… OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA”, organizowanej z okazji 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej.
W uroczystości oprócz rodziny Michała Pachołka wzięli udział przedstawiciele władz miejskich Oświęcimia z Prezydentem Miasta Januszem Marszałkiem na czele, ksiądz Dziekan Krzysztof Straub, Komendant Powiatowy Policji Państwowej podinspektor Janusz Barcik, grono pedagogiczne z Dyrektor Iwoną Kolasą. Uczniowie Gimnazjum zaprezentowali przedstawienie pod tytułem Gloria Victis, poświęcone Ofiarom Zbrodni Katyńskiej, a szczególnie postaci Michała Pachołka. Dąb Pamięci został posadzony przez Dyrektora Szkoły, Prezydenta Miasta oraz przedstawiciela rodziny, wnuka Michała Pachołka, Stanisława Pachołka, a następnie poświęcony przez księdza Dziekana.