Kartka z 24 stycznia 1940, Starobielsk.
“Kochana Mamo
Od Was to właśnie otrzymałem pierwszą wiadomość, kartę z 24.XII. Zdziwiłem się skąd pochodzi tu mój adres. Pisałem już do Marysi 30 XI, do Witka 24 XII, ale nic od nich nie słychać, może jeszcze wkrótce otrzymam odpowiedzi. Nie pisałem do Mamy, gdyż przypuszczałem, że zmienicie mieszkanie. Ja tu jestem w lepszych warunkach, bo mam zapewnione wszystko na potrzeby życiowe. Bardziej mnie interesuje jak Wy dajecie sobie radę i w ogóle co słychać. Możemy zobaczyć się wkrótce, może nieco później zależy jak potoczą się zachodzące ( …nieczytelne). W każdym razie trzeba się Mamie trzymać mocno, będzie wszystko dobrze. Powyślijcie, jeżeli można swoje fotografje, Ojciec i Marysia także. Bardzo byłbym rad, gdybyście wysłali książki np. 1) Książkę Chemii Nieorganicznej w zakresie Uniwersytetu 2) Jakąkolwiek poważną książkę francuską 3) Książkę beletrystyczną, ze znanych nawet np. Faraon, Lalka albo Chłopi 4) Jakikolwiek brulion… Czas jest drogi, droższy niż pieniądze. Myślę dużo o Was. Piszcie wszyscy dużo nie czekając zaraz na odpowiedzi. Całuję serdecznie Mamę, Irę. Bardzo proszę pozdrowić ode mnie Witka, Marysię (…nieczytelne).”