Korespondencja Mariana Jana Taczaka

Pierw­sza stro­na kart­ki pocz­to­wej z obozu w Sta­ro­biel­sku, dato­wa­nej 1 stycz­nia 1940 roku.

Druga stro­na kart­ki pocz­to­wej z obozu w Sta­ro­biel­sku, dato­wa­nej 1 stycz­nia 1940 roku.

 

Tekst kart­ki pocz­to­wej ze Starobielska:

Stro­na adre­so­wa (pierw­sza):
Ger­ma­nia-Deut­sches Reich

Kuda: Kostrzyn — Kost­schin, Poznańskie-Warthegau
Woj. Poznań
ulica Dwor­co­wa — Bannhofstrasse

Komu: Dr. Mar­ce­li Kube

Sta­ro­bielsk — C.C.C.P.
Marian Igna­ce­wicz Taczak

 

Treść kart­ki pocztowej

Sta­ro­bielsk dn. 1. I. 1940

Kocha­ni Dziadkowie

Pisa­łem do Dziad­ków w listo­pa­dzie, nie mam odpo­wie­dzi, także o Steni i dzie­ciach nic nie wiem. Może lepiej do mnie pisać przez Czer­wo­ny Krzyż, gdyż brak wia­do­mo­ści mnie bar­dzo drę­czy. Poza­tym jestem zdrów zupeł­nie i na siłach. Umó­wi­łem się też ze Ste­nią, że będzie pisa­ła do War­sza­wy na adres Wik­to­ria Eyczu­no­wa, ul. Pogo­now­skie­go — War­sza­wa — Żoli­borz, może tam Dziad­ko­wie napi­szą. Jeże­li Ste­nia jest na tere­nie Rosji na Bia­ło­ru­si, mogą Dziad­ko­wie napi­sać do Wuja Leona, do Uła­dów­ki, mógł­by on jej pomóc pie­niędz­mi, Może­by też Dziad­ko­wie napi­sa­li do Toru­nia, do moje­go miesz­ka­nia ul. Mic­kie­wi­cza 1/3 na adres naszej gospo­si Zofii Gin­trow­skiej, czy tam jest, co się stało z naszym miesz­ka­niem lub do wła­ści­ciel­ki domu P.Buczkowskiej albo lepiej na oby­dwa adresy.
Ja nie mogę teraz wszę­dzie pisać, bo mogę wysłać tylko po 1 liście lub kart­ce mie­sięcz­nie, więc pro­szę Dziad­ków o zała­twie­nie mi tej kore­spon­den­cji, by się dowie­dzieć po 4 mie­sią­cach coś o kocha­nej mojej Ste­niu­si i naj­droż­szych dzia­tecz­kach, toćto dla mnie takie ważne. Mam nadzie­ję, że udało się jej już wró­cić do Toru­nia lub do Dziad­ków, ale nie jestem tego pewien, gdyż nie wszy­scy uchodź­cy powró­ci­li na swoje dawne miej­sca. Może da się do mnie nadać depe­szę z kilku cho­ciaż­by sło­wa­mi. W liście czy kart­ce pro­szę się ogra­ni­czyć do wia­do­mo­ści ści­śle fami­lij­nych, by doszły bez przeszkód.
Tu zima na dobre, ale mamy co jeść i cie­pło w mieszkaniu.
Cału­ję rącz­ki Dziad­kom, a Ste­nię i dzia­tecz­ki jeśli są mocno cału­ję z całe­go serca i życzę wszyst­kim szczę­śli­we­go Nowe­go Roku.
Kocha­ją­cy Maryś