Koperta listu z Kozielska napisanego 22 listopada 1939 roku.
Korespondencja Kazimierza Marcelego Ściślewskiego


Pierwsza strona listu z Kozielska napisanego 22 listopada 1939 roku.
Korespondencja oddaje optymizm, nadzieję i wrażenie trwania oryginalnej męskiej przygody: “czekam na wyjazd a nadzieja ku temu jest niemała…”
List ten dotarł do żony w końcu grudnia 1939 i był jedynym, który otrzymała bezpośrednio od męża. Pozostałe były wysyłane do siostry w Białymstoku.
O stosunku Kazimierza Ściślewskiego do faktu aresztowania i przebywania w niewoli bolszewickiej może świadczyć postscriptum pierwszego listu, w której wskazuje na unikatowy charakter tego listu — jako pamiątki z bolszewickiej niewoli.
“Pamiątka nie lada” — to być może komentarz ilustrujący nastroje panujące wtedy w obozie kozielskim wśród oficerów.
[opracowanie wnuka, Jerzego Gawora]

Druga strona listu z Kozielska napisanego 22 listopada 1939 roku.
Korespondencja oddaje optymizm, nadzieję i wrażenie trwania oryginalnej męskiej przygody: “czekam na wyjazd a nadzieja ku temu jest niemała…”
List ten dotarł do żony w końcu grudnia 1939 i był jedynym, który otrzymała bezpośrednio od męża. Pozostałe były wysyłane do siostry w Białymstoku.
O stosunku Kazimierza Ściślewskiego do faktu aresztowania i przebywania w niewoli bolszewickiej może świadczyć postscriptum pierwszego listu, w której wskazuje na unikatowy charakter tego listu — jako pamiątki z bolszewickiej niewoli.
“Pamiątka nie lada” — to być może komentarz ilustrujący nastroje panujące wtedy w obozie kozielskim wśród oficerów.
[opracowanie wnuka, Jerzego Gawora]
Pierwsza strona listu z Kozielska (bez daty).
Dużo smutniejszy jest list drugi, bez daty, ale z treści wynika, że pochodzi z końca grudnia 1939 roku. Ponieważ dziadek opuszczał żonę w ciąży – dawał w liście wyraz swojemu niepokojowi i tęsknocie — “Myśl o Twoim stanie napełnia mnie pełnym lękiem…”, sugerował, aby babcia zapożyczyła się: “Może zwróć się pożyczkę do zrzeszenia lek.wet ul. Chmielna 14.”
[opracowanie wnuka, Jerzego Gawora]

Druga strona listu z Kozielska (bez daty).
Dużo smutniejszy jest list drugi, bez daty, ale z treści wynika, że pochodzi z końca grudnia 1939 roku. Ponieważ dziadek opuszczał żonę w ciąży – dawał w liście wyraz swojemu niepokojowi i tęsknocie — “Myśl o Twoim stanie napełnia mnie pełnym lękiem…”, sugerował, aby babcia zapożyczyła się: “Może zwróć się pożyczkę do zrzeszenia lek.wet ul. Chmielna 14.”
[opracowanie wnuka, Jerzego Gawora]


Pierwsza strona listu z Kozielska napisanego 1 lutego 1940 roku.
Ostatni list od dziadka datowany jest 1 lutego 1940 roku. To było 10 dni po narodzinach mojej mamy.
“Dziś chcę tylko otrzymać wiadomość o Tobie i wszystkich w domu…”
Dwa ostatnie listy babcia otrzymała dopiero w kwietniu 1940 roku od znajomej siostry dziadka z Białegostoku, Pani Kuleszyny.
W liście od p. Kuleszyny było napisane również: “Mąż Pani Kazimierz Ściślewski żyje i jest w obozie w Kozielsku u bolszewików”.
[opracowanie wnuka, Jerzego Gawora]

Druga strona listu z Kozielska napisanego 1 lutego 1940 roku.
Ostatni list od dziadka datowany jest 1 lutego 1940 roku. To było 10 dni po narodzinach mojej mamy.
“Dziś chcę tylko otrzymać wiadomość o Tobie i wszystkich w domu…”
Dwa ostatnie listy babcia otrzymała dopiero w kwietniu 1940 roku od znajomej siostry dziadka z Białegostoku, Pani Kuleszyny.
W liście od p. Kuleszyny było napisane również: “Mąż Pani Kazimierz Ściślewski żyje i jest w obozie w Kozielsku u bolszewików”.
[opracowanie wnuka, Jerzego Gawora]