Kartka pocztowa z 2 maja 1940, wysłana przez żonę Irenę do obozu.
Korespondencja Janusza Antoniego Kubickiego

“Ostrów, 10 kwietnia 1940, Nr 28
Kochany Januszu!
Jak już pisałam telegram ku naszej ogromnej radości odebrałam 8‑go bm. Wczoraj była u mnie siostra p. Banacha, od której dowiedziałam się, że p. Władek został już zwolniony z więzienia i jest obecnie w Protektoracie. Szczegółowo opisze p. Kaziowi siostra, która co tydzień będzie wysyłała kartkę.
Czesiu, jak wielu, jeszcze jest zamknięty, a Ojciec podobno żyje.
Mamusia jest już zdrowsza, więc mam teraz znowu dobrze, ponieważ mój czas poświęcam tylko dziecku.
Nasza Babcia po wyrzuceniu i miesięcznym pobycie w obozie mieszka u nas, więc mamy także pomoc w gospodarstwie.
Przed chwilą skończyłam czytanie pamiętników jeńców z wojny światowej. Mogę więc sobie wyobrazić Wasze życie, czy wegetację. Każdy przechodzi obecnie gehennę i nikogo los nie oszczędził. Pamiętasz jak bałam się zawsze nieznanego jutra, które zażąda zapłaty za nasze chwile szczęścia, zadowolenia, radości i spokoju? Umieliśmy zawsze razem cieszyć się życiem, słoneczkiem, kwiatkami, ptaszkami, ładnym krajobrazem, sądzę więc, że teraz gdy wrócisz tym więcej będziemy umieli docenić to, co daje nam życie i nie zmarnujemy je, jak zmarnowali nasi Ojcowie. A przecież nie jest znowu tak trudno postarać się o dobrą wolę, z warunkiem, że musi być tak z jednej, jak i z drugiej strony.

Mamusia, dziecko i ja żyjemy tylko dla siebie i jest nam tak dobrze. Wychodzimy mało do miasta, a jeśli idę, to tylko do Ma’y, Nehawiczków lub Miry. Nie mamy żadnej kulturalnej rozrywki i nie mniej od Ciebie jestem spragniona gazety, koncertu, radia, kina, więc odprężenia nerwów i czegoś dla ducha.
Henia powiedziała wczoraj, że Basiunia mogłaby pójść na wystawę jako okaz zdrowia. Rodzice moi odmawiają sobie wszystkiego, żeby dziecku nic nie brakowało. Nie martw się więc o nas, bo jak na warunki wojenne mamy dobrze. Tatuś zmienił się na korzyść, ponieważ przy dziecku nie można podnosić głosu!!!
A zresztą nawet nie ma czasu, bo każdą chwilę wolną spędza z Małą. Jest jak … (nieczytelne) … zakochany w swojej wnuczce, która … (nieczytelne) … “Dziadzia”.
Ściskam i całuję; Twoja Iniura.
Już niedługo tej męki … ”
