Franciszek Rduch
Franciszek Rduch urodził się 15 października 1909 roku w Świerklanach Dolnych koło Rybnika z ojca Wiktora Rduch I matki Franciszki z domu Błanik.
Szkołę podstawową ukończył w roku 1923 w Świerklanach Dolnych. Następnie uczęszczał do Męskiego Seminarium Nauczycielskiego im. Pawła Stalmacha w Borku koło Cieszyna, które ukończył w 1931 roku.
Pierwszego września 1931 roku podjął pracę jako nauczyciel w Szkole Podstawowej w Bełku.
W 1935 roku ożenił się z Elżbietą Rduch.
Pierwszego września 1935 roku na własną prośbę przeniósł się wraz z żoną do Popielowa i tam podjął pracę w Szkole Powszechnej. Tam też w roku 1936 urodził się syn Stanisław.
W roku 1938 został skierowany na roczny Państwowy Wyższy Kurs Nauczycielski. Po ukończeniu kursu 1. września 1939 roku został mianowany kierownikiem tamtejszej szkoły.
W pierwszym dniu mobilizacji został zaciągnięty do Pułku Piechoty w Nowym Sączu jako porucznik.
Z późniejszych listów dowiedziałam się, że 17-go września znajdował się już na Ukrainie skąd został przewieziony do Rosji, dokładnie do Kozielska koło Smoleńska. Stamtąd pisał pierwszy list z datą 29. listopada 1939 rok. List ten otrzymałam 8. stycznia 1940 roku na adres Elżbieta Rduch, Bełk poczta Czerwionka, gdzie zamieszkałam z synem u matki. Następną wiadomością od męża była karta pocztowa, która została napisana 4. lutego 1940 roku w języku rosyjskim. W niej to mąż prosi o wiadomość z domu, gdyż do tej pory nie otrzymał żadnej poczty. Kartę tę otrzymałam 6. kwietnia 1940 roku.
Od tego czasu skończyła się korespondencja z mężem z Kozielska. W związku z tym czyniłam poszukiwania męża i 18. lutego 1941 roku otrzymałam widomość z Poznania, że mąż mój Franciszek Rduch znajduje się w niewoli rosyjskiej.
W listopadzie 1943 roku w komunikacie z radia dowiedziałam się o zamordowaniu w Rosji polskich oficerów. 28. listopada 1943 roku wystosowała list do Niemieckiego Czerwonego Krzyża w Berlinie, gdzie otrzymała odpowiedź, że mój mąż Franciszek Rduch figuruje na liście ekshumowanych – w okresie kwiecień-czerwiec 1943 roku –oficerów polskich, pod numerem ewidencyjnym 03227.
W czasie oględzin zwłok znaleziono przy nim różaniec i list z adresem nadawczym Elizabeth Rduch Bełk poczta Czerwionka. W roku 1944 pojechałam do Instytutu Sądowo-Chemicznego w Krakowie, gdzie znajdowały się dokumenty, na podstawie których zostały zidentyfikowane zwłoki. Dokumentów jednak nie otrzymałam, ponieważ miały być poddane spreparowaniu i dezynfekcji.
28 października 1989 roku po raz pierwszy w moim życiu dotarłam pociągiem specjalnym na własny koszt do Katynia. Odwiedziłam miejsce wielkiej zbrodni, którą tak szybko nie da się zapomnieć.
wspomnienie żony, Elżbiety Rduch